Raport popołudniowy
Poniedziałek, 10 września 2018
Autorzy:
Zespół doradców pod nadzorem Głównego Ekonomisty DMK – Jacka Maliszewskiego
Arkadiusz Wiśniewski – Kierownik zespołu doradców
Łukasz Leszczyński – Zarządzający Ryzykiem Finansowym
Marek Wieczorkowski – Zarządzający Ryzykiem Finansowym
Poniedziałkowa sesja dla złotego przebiegła dość stabilnie, bowiem kurs pary Eur/Pln oscyluje w przedziale 4,3100-4,3200. Pierwsze nieśmiałe głosy analityków o możliwej recesji w USA pozwalają inwestorom powrócić do poziomu 1,1600 dla kursu pary Eur/Usd. Funt brytyjski ponownie zyskuje po informacji nt. uzgodnień w/s „Brexitu”. Ogólnie wyczuwalne jest wyczekiwanie rynków na czwartkową decyzję ECB. Aktualne ceny spot: EUR/USD 1,1605; EUR/PLN 4,3160; USD/PLN 3,7210; koszyk PLN 4.0180.
Kalendarium
Najważniejsze wydarzenia na wtorek 11 września:
- 09:00 Węgry – inflacja konsumencka
- 11:00 Niemcy – Indeks instytutu ZEW
- 14:15 Kanada – rozpoczęte budowy domow
- 16:00 USA – zapasy hurtowników
- 22:40 USA – tygodniowa zmiana zapasów paliw
Najważniejsze wydarzenia w najbliższych tygodniach:
- 13-09-2018 Strefa Euro – Decyzja ECB ws. stóp procentowych
- 14-09-2018 Polska – Aktualizacja ratingu przez Agencję Moody’s
- 26-09-2018 USA – Decyzja FOMC ws. stóp procentowych
Cykl roczny EUR/PLN
2 lipca doszło do ustanowienia nowego ekstremum w ramach fazy dywidendowej słabości złotego, która wyniosła w przypadku EUR/PLN około 4,4140. Tym samym negacja poprzednich wyliczeń opartych na szczycie z 30 maja sprawiła, że nowe statystyki przesunęły w czasie nową fazę cyklu rocznego dla tej pary. Ostatnie dni handlu wskazują na możliwość zakończenia tzw. okresu letniego umocnienia złotego, tym bardziej, że mediana czasu trwania tej fazy już minęła (20 sierpnia), a zawirowania związane z Turcją wpływają na postrzeganie walut rynków wschodzących, w tym i PLN, a zatem ostatnie minimum 4,2460 może być momentem zakończenia tej fazy cyklu rocznego złotego.
EUR/PLN
Poniedziałkowa sesja przebiegła dosyć stabilnie, a kwotowania kursu pary Eur/Pln utrzymują się i konsolidują wokół poziomów 4,3100-4,3200. Nadal utrzymujemy, iż w tym tygodniu zakres wahań kursu pary Eur/Pln powinien pozostawać w przedziale 4,3000-4,3400. Dalsze losy złotego będą zależały w głównej mierze od jesiennych ocen od trzech głównych agencji ratingowych na świecie, gdzie pierwszy „werdykt” otrzymamy już w przyszły piątek – będzie to agencja Moody’s (a kolejne dwie oceny 12 października br.) Tymczasem utrzymywanie się spadków na GPW oraz ogólnie minorowe nastroje inwestorów w odniesieniu do takich rynków jak: Turcja, RPA, Argentyna, itd. mogą jednakże sprawić, iż pojawi się na złotym presja w kierunku 4,3500.
USD/PLN
Przy stabilizacji kwotowań głównej pary walutowej Eur/Usd i względnie stabilnej sesji na złotówce – mieliśmy taki układ sił, który utrzymywał kwotowania kursu pary Usd/Pln przy wartościach 4,7200-4,7300. Tak więc podobnie jak w ostatnich dniach (w odniesieniu do krótkoterminowych linii oporu i wsparcia), eksporterzy powinni aktywnie sprzedawać swoje wpływy walutowe przy pojawieniu się kwotowań kursu pary Usd/Pln w zakresie 3,7400-3,7500, zaś dla importerów dobrą okazją do bieżących zakupów będzie zejście kwotowań tej pary do wartości 3,7000-3,7100.
GBP/PLN
Mamy za sobą kolejny ciekawy dzień na funcie. Zaliczenie piątkowych poziomów kursu pary Eur/Gbp do wartości 0,8915-0,8920, zostało przez pierwszą część dnia „skonsumowane” i tym samym kurs pary Eur/Gbp z powrotem „dobijał” do słabszych dla Gbp poziomów 0,8940-0,8950, gdy pojawiła się informacja, iż kompletny „Brexit Deal” będzie gotowy w ciągu 6-8 tygodni. Dzięki temu – kwotowania „szarpnęły” od razu mocno w dół , w kierunku 0,8900-0,8910, co może przynieść funtowi szanse na dalsze wzrosty i zejście kwotowań kursu tej pary poniżej bardzo ważnego poziomu wsparcia, jakim jest linia 0,8900. Tym samym, wobec względnie stabilnej dziś pary Eur/Pln – kwotowania kursu pary Gbp/Pln zaczynają się wspinać ku wartościom 4,8500-4,8600, o czym wspominaliśmy dziś w Raporcie porannym.
EUR/USD
Po spadku w piątek w ubiegłym tygodniu, w bardzo szybkim tempie do wartości 1,1560-1,1570, inwestorzy w nowym tygodniu stracili jakby wiarę w dalsze zdobycze dzięki zajmowaniu długiej pozycji w dolarze USA i powracający od tego momentu marazm na rynki powoli, niczym walec, wpycha kwotowania kursu tej pary na nieznacznie wyższe poziomy, a sam powrót ponad barierę 1,1600 przy takim obrocie sprawy wydawał się niemal niemożliwy. Administracja D.Trumpa zwiększa presję na Chiny, jednakże nawet najbardziej pro-amerykańsko nastawieni ekonomiści są sceptyczni otwieraniem „walk (o handel) na tylu liniach frontu”, tj. nawet z Japonią i jeszcze z Australią. Wprowadza się więc efekt mnożnika niewiadomej. Co gorsza (dla dolara) – analitycy porównując rentowności obligacji USA o terminach 2-letnich i 10-letnich są zdania, iż w sytuacji, gdy te krótsze przewyższą swym oprocentowaniem te dłuższe – zapowiada to ich zdaniem nadejście rychłej recesji w gospodarce.