Jak można było oczekiwać, huśtawka nastrojów w obecnej sytuacji będzie standardem, a wczorajsza i dzisiejsza sesja jest doskonałą tego ilustracją. Strach na rynku jest niebywały, a pytania natury co dalej z Grecją, czy też przyszłego kształtu eurostrefy nadal pozostają otwarte. Na front najświeższych spekulacji i oczekiwań powraca koncepcja emisji eurobligacji, które by miały zaleczyć trapiące Europę schorzenia i pośrednio uwieńczyć gest solidarności i kolektywnej odpowiedzialności za losy Eurolandu. Z oczywistych przyczyn pomysł ten (jak na razie) oponowany jest przez Niemcy, które rzecz jasna na tej solidarności wyszliby nie specjalnie korzystnie. W tym czasie rynek już nie czeka na dalsze rozstrzygnięcia, pozbywając się ryzyka, gdzie EUR/USD dotarł do silnego wsparcia 1,2620, podczas gdy złoty dalej traci. Ceny spot EUR/USD 1,2650, EUR/PLN 4,3580, USD/PLN 3,4445, koszyk PLN 3,9015.
|